Najszczęśliwszy tydzień mojego życia zaczął się zwykłym przypadkiem. Powiedziałam w złym miejscu i w złym czasie o parę słów za dużo
Ginny, Malfoy jest gorzki jak sód.
-Sód? Zgłupiałaś? Sód jest gorzki? - wytknęła mi przyjaciółka.
-Och. Tak mi się tylko powiedziało. To wszystko przez nerwy. Mówię co mi ślina na język przyniesie.